BLOG

Nauczycielem być … cz. 5

Lata 2010-2013

O tym, jak bardzo lubiłam swoją pracę, niech świadczy choćby fakt, że kiedy w 2010 roku na moim terenie wystąpiła powódź, nie byłam w pracy chyba tylko 2 dni. Gdy pojawiła się możliwość przejechania inną drogą, nadrabiałam sporo kilometrów, byle tylko spotkać się ze swoimi uczniami. Nie wyobrażałam sobie, że mogłoby być inaczej.

W 2012 roku dołożyłam małą cegiełkę do projektu realizowanego wówczas w szkole przez p. Dagmarę „Mam haka na raka”. Trzeba przyznać, że akcja ta robiona była z wielkim rozmachem i zyskała ogólnopolskie uznanie.

Rok szkolny 2013/2014 to czas, w którym naprawdę dużo się działo.

1. Dzięki udziałowi w projekcie z klasą zdobyliśmy dla ówczesnego gimnazjum certyfikat „Dobrze ZaPROJEKTowana szkoła 2013”.

2. 19 marca założyłam w szkole Klub Przyjaciół Książki „Czytam, więc jestem”, z którym przez kilka lat przeżyłam niesamowitą przygodę. Oto niektóre jego działania z tego okresu:

(prywatne archiwum)

• Przeprowadziliśmy akcję zbierania książek dla dzieci ze szpitali, domów dziecka „Zaczytani.pl” – zebraliśmy blisko 100 książek,

• Nawiązaliśmy współpracę z grębowskim przedszkolem, w którym zorganizowaliśmy wówczas 3 akcje: „Spotkanie z Franklinem” i „Urodziny książkowego misia”, „Parada smoków”,

(Zdj. z prywatnego archiwum)
(Zdj. z prywatnego archiwum)

• Opracowaliśmy wiele haseł promujących czytelnictwo, np. „My ogłupić się nie damy, wiele książek przeczytamy”,

• Nawiązaliśmy współpracę z klasami I-III ze szkół filialnych w Jamnicy i Zapoledniku,

• Przeprowadziliśmy konkurs na najpiękniejszą ilustrację do baśni H. Ch. Andersena,

• Zorganizowaliśmy akcję „Starsi koledzy czytają młodszym”,

• Opracowaliśmy listę książek naszych dziadków, rodziców i dzieci,

• Nagraliśmy słuchowisko „Ptasie radio” i „Lokomotywa” (rok 2013 był rokiem J. Tuwima),

• Wzięliśmy udział w konkursie „Znani i nieznani pisarze powiatu tarnobrzeskiego zorganizowanym przez tarnobrzeską Bibliotekę Pedagogiczną,

• Przeprowadziliśmy konkurs czytelniczy między klasą IV a i IV b dotyczący znajomości lektur („Pinokio” i „Opowieści z Narnii”),

(Zdj. z prywatnego archiwum)

• Na stronie internetowej strony publikowaliśmy listę książek, które warto w danym miesiącu przeczytać,

• Przystąpiliśmy do udziału ogólnopolskiego konkursu czytelniczego „Między nami czytelnikami”,

• Zorganizowaliśmy spotkanie z harcerzami w ramach cyklu „Ludzie z pasją”,

(Zdj. z prywatnego archiwum)

• Przedstawiliśmy inscenizację „Świtezianki” A. Mickiewicza,

(Zdj. z prywatnego archiwum)

• Przeprowadziliśmy konkurs na najbardziej rozczytaną klasę,

• Zaprezentowaliśmy swoją działalność w Bibliotece Pedagogicznej w Tarnobrzegu, gdzie zostaliśmy zaproszeni w ramach Dni Bibliotek,

(Zdj. z prywatnego archiwum)

• Obchodziliśmy Dzień Głośnego Czytania,

• Zorganizowaliśmy wiele wystaw tematycznych np. „Ptaki w literaturze” z okazji Światowego Dnia Ptaków,

11 czerwca 2013 roku za szczególne zasługi dla oświaty i wychowania zostałam odznaczona Medalem Komisji Narodowej. Był to dla mnie ogromny powód do dumy oraz radość, że to, co robię, znajduje uznanie w oczach innych ludzi, którzy odpowiadają za oświatę. W sumie to teraz tak zastanawiam się, czy nie był to dobry czas na odejście z zawodu. Wtedy jednak na pewno o tym nie myślałam. Praca naprawdę dawała mi mnóstwo satysfakcji. Cieszyłam się, że mogę nieść „kaganek oświaty” i oświetlać umysły innych.

(Zdj. z prywatnego archiwum)

(Zdj. z prywatnego archiwum)

Pierwsza rysa

Pojawiły się pierwsze oznaki zmęczenia, które jednak tłumiłam w zarodku. Nie wyobrażałam sobie innego zajęcia, wszak zawsze chciałam nauczać i dlatego — kto czytał I część wspomnień, ten wie — pracę w szkole zaczęłam już na 4 roku studiów. Nadal na wakacjach przygotowywałam rozkłady materiałów, gromadziłam pomoce naukowe, czytałam nowe lektury.

Fakt, że uczyłam już dzieci swoich niegdysiejszych wychowanków, sprawiał, że nadal miałam poczucie misji. Od czasu do czasu zaczęły jednak pojawiać się różne pytania, rodziły się wątpliwości. Osiągnęłam w zawodzie naprawdę dużo, otrzymałam wiele nagród i wyróżnień, moi uczniowie również zdobywali wysokie lokaty, zdawali egzaminy. Coraz częściej łapałam się jednak na tym, że myślałam o odejściu.