Niezmordowana propagatorka czytania – Anna Żarów
Długoletnia pracownica szkolnej biblioteki, obecnie dyrektor Biblioteki Pedagogicznej w Tarnobrzegu, prezes Stowarzyszenia Kulturalno – Oświatowego „Libri”, inicjatorka wielu projektów czytelniczych: kobieta, która pasję czytania połączyła z wykonywanym zawodem – Anna Żarów.
Kiedy zdecydowała Pani, że zostanie bibliotekarzem? A może to był czysty przypadek?
Czytanie od zawsze było moim ulubionym zajęciem, zwłaszcza, że nie mam rodzeństwa, więc wolny czas spędzałam najczęściej nad książką. O zawodzie bibliotekarza zdecydowałam w czasie nauki w LO i nawet zaczęłam pomagać w szkolnej bibliotece. Pamiętam, że biblioteka niezbyt zachęcała uczniów do korzystania, ponieważ poza lekturami nie było nowości, a książki stały na półkach oprawione w szary papier. Stąd, gdy po studiach rozpoczęłam pracę w bibliotece SP nr 4 w Tarnobrzegu postanowiłam zerwać z książek szare okładki i gromadzić książki, które dzieci będą chciały czytać.
Co Pani lubi czytać najbardziej?
Moje zainteresowania zmieniają się: kiedyś preferowałam literaturę obyczajową, np. Małgorzatę Musierowicz, Krystynę Siesicką i gatunek zwany science fiction. Teraz sięgam po różne gatunki, np. fantasy A. Sapkowskiego, G.R.R. Martina albo kryminały L.Stiega, Z.Miłoszewskiego. Zawsze fascynowała mnie kultura wschodu, więc chętnie czytam reportaże o Japonii i Chinach.
Od kilku lat jest Pani dyrektorem Biblioteki Pedagogicznej w Tarnobrzegu. Dlaczego zdecydowała się Pani kandydować na to stanowisko?
Po 30 latach pracy w bibliotece szkolnej praca na stanowisku dyrektora Biblioteki Pedagogicznej była dla mnie dużym wyzwaniem i dawała możliwość realizacji różnych pomysłów na zaktywizowanie środowiska edukacyjnego w Tarnobrzegu. Dzięki wcześniejszej współpracy znałam bibliotekarzy pracujących w BP jako osoby bardzo sympatyczne, uczynne i otwarte na nowości, więc nie obawiałam się że będę źle przyjęta w nowym gronie.
Czym różni się biblioteka pedagogiczna od biblioteki publicznej?
Wielu ludzi nie odróżnia tych bibliotek. Zdarzyło się, że nawet nauczyciele – zapraszani do nas na zajęcia z uczniami – mylili się i prowadzili klasy do biblioteki publicznej. Głównym zadaniem biblioteki pedagogicznej jest działalność edukacyjna skierowana do szkół, nauczycieli i uczniów. Wiemy, że edukację można prowadzić na różnych frontach, dlatego organizujemy różnego rodzaju imprezy kulturalne i edukacyjne, na które zapraszamy przede wszystkim nauczycieli i uczniów, ale także innych mieszkańców Tarnobrzega. Typowa działalność dla nauczycieli to stworzenie na stronie biblioteki portalu z materiałami pomocniczymi dla nauczycieli oraz wydawanie biuletynu elektronicznego, w którym nauczyciele i uczniowie mogą publikować swoje prace. Zapraszamy uczniów i nauczycieli na lekcje, podczas których uczymy jak korzystać ze zbiorów i usług biblioteki.
Bibliotekarz to zawód, który w świadomości wielu ludzi, kojarzy się z wypożyczaniem książek a więc to nudny zawód. Czy tak jest w rzeczywistości?
Zawód bibliotekarza zmienił się ogromnie i to wręcz na moich oczach. Kiedy rozpoczynałam pracę w bibliotece szkolnej, nie było komputerów, Internetu, drukarek, skanerów, projektorów. Bibliotekarz wypożyczał książki, czasem prowadził lekcję na temat korzystania z katalogów ( kartkowych), encyklopedii i słowników. Nasza biblioteka w SP 4 dostała pierwszy komputer w szkole w 1998 r. Pamiętam jak uczyłyśmy się z koleżanką obsługi myszki, Worda i wreszcie programu bibliotecznego MOL. Jako pierwsza biblioteka szkolna w Tarnobrzegu prowadziłyśmy komputerowe wypożyczanie i katalogi. Przeniosłyśmy bibliotekę do większego pomieszczenia, gdzie można było prowadzić lekcje z klasami. Potem nadeszły kolejne komputery, skaner z drukarką, projektor z ekranem. Zbiory powiększały się o nowe, kolorowe książki dla dzieci i młodzieży, a w bibliotece odbywały się konkursy, wystawy, lekcje, projekcje filmów, kiermasze. Nudno na pewno nie było.
Co należy zatem do zadań współczesnego bibliotekarza?
Dzisiejszy bibliotekarz to bardziej broker informacji, czyli specjalista od wyszukiwania, opracowywania i dostarczenia informacji, a zarazem edukator, który uczy co, jak i gdzie znaleźć. Ze względu na różnorodność potrzeb i przekrój czytelników, bibliotekarz musi umieć zrozumieć co jest potrzebne, bo nie każdy czytelnik potrafi wskazać autora i tytuł książki. Czasem podaje ogólny lub bardzo wąski temat, jaki go interesuje. Bibliotekarz powinien umieć poruszać się nie tylko we własnych zbiorach, ale też szukać w czasopismach, bibliotekach on-line, serwisach internetowych.
Bibliotekarz – to zawód bardzo sfeminizowany. Jak Pani myśli dlaczego?
Stereotyp bibliotekarza jako osoby wyciszonej, nudnej i znającej wszystkie książki w bibliotece odstrasza mężczyzn od tego zawodu, a zarazem wyjątki, jakie się zdarzają potwierdzają, że mężczyźni bardzo dobrze sprawdzają się w bibliotece. Bibliotekarz powinien lubić czytanie, a jak wiadomo ze statystyk czytelniczych mniej czytelników jest wśród mężczyzn. Mężczyźni częściej niż kobiety potrzebują adrenaliny w codziennym życiu, a w bibliotece rzadko zdarzają się sytuacje ekstremalne, chociaż bywa, że bibliotekarz musi wykazać się wyjątkową cierpliwością i taktem.
Wiem, ze oprócz „dyrektorowania” jest Pani również prezesem Stowarzyszenia Kulturalno – Oświatowego „Libri”. Proszę przybliżyć nam ideę tego Stowarzyszenia.
Pomysł na utworzenie Stowarzyszenia powstał w 2009 roku, gdy zorientowałam się, jakie są możliwości realizowania ciekawych projektów właśnie dla organizacji pozarządowych. Nasze Stowarzyszenie, którego członkami są nauczyciele i bibliotekarze, ma na celu działalność kulturalną i edukacyjną. Braliśmy udział w kilku projektach, m.in. w międzynarodowym z udziałem organizacji z sześciu krajów pod nazwą „Nauczanie międzypokoleniowe”, zorganizowaliśmy cztery edycje konkursów powiatowych o tematyce regionalnej. Obecnie rozpoczęliśmy bardzo interesujący projekt na tworzenie książek dotykowych dla niewidomych. Dzięki temu projektowi uczniowie w Tarnobrzegu będą mogli zobaczyć jak wygląda druk 3d a nawet sami spróbują zaprojektować ilustracje wypukłe i wydrukować je.
Myślę, że to może być bardzo ciekawe. Sama chętnie bym to zobaczyła. Ale zostawmy teraz Pani pracę i działalność w Stowarzyszeniu. Chciałabym zapytać, co Pani robi w wolnych chwilach?
Jeśli nie wyjeżdżam gdzieś na szkolenie lub nie wymyślam nowego projektu, to lubię czytać tradycyjne książki, spacerować z psem, pływać, dłubać w ogródku. Dzięki projektom zaczęłam sporo podróżować i odkryłam, że lubię poznawać nowe kraje i ludzi. Z kilkoma osobami utrzymuję kontakty po zakończeniu współpracy. To też mobilizuje mnie do nauki języków.
Czym się Pani kieruje w życiu?
Tolerancja, otwartość, szacunek dla innych oraz docenianie chwili obecnej – to drogowskazy, którymi staram się kierować.
Z czego Pani jest najbardziej dumna?
Z przełamywania własnych słabości i strachów. Mam jeszcze kilka do przezwyciężenia.
Czego by Pani nigdy nie zrobiła?
Na pewno nigdy nie zrobiłabym celowo komuś krzywdy.
Plany na najbliższą przyszłość?
Staram się nie wybiegać z planami za bardzo do przodu, a obecnie koncentruję się na jak najlepszym wykonaniu rozpoczętych zamierzeń zarówno w bibliotece jak i Stowarzyszeniu.
Marzenia …
Zobaczyć że ludzie z najbliższego otoczenia są szczęśliwi.
Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę tego szczęścia zarówno Pani, jak i wszystkim Pani znajomym.